Czas wakacji to czas obozów Greenhorn

W tym roku odbył się on w nisko położonym mieście Sayda w Rudawach. Pełni niecierpliwości rozpoczęliśmy naszą wycieczkę w poniedziałek rano. Po dotarciu na miejsce zameldowaliśmy się w pokojach i zjedliśmy lunch. Następnie wyruszyliśmy na naszą pierwszą przygodę. Przeszliśmy przez las obok małego stawu do naszego celu, tak zwanego "Kleines Vorwerk". Pięknie zaprojektowane miejsce z restauracją i przestronnym terenem zewnętrznym. Tam otrzymaliśmy wgląd w świat ciemnych pszczół. Pan Reuter wyjaśnił nam wszystko na temat starożytnych pszczół i oprowadził nas po całym obiekcie. W kolejnych dniach wybraliśmy się na wycieczkę do Seiffen na przygodowy plac zabaw z letnim torem saneczkowym, odwiedziliśmy skansen i pozwoliliśmy naszym kulkom toczyć się po wielu marmurowych torach. Były też zajęcia sportowe, takie jak wizyta na odkrytym basenie, kręgle w schronisku młodzieżowym i olimpiada nonsensów. Oczywiście było też ognisko z pieczeniem chleba i dyskoteka na koniec tygodnia. Jak szybko mija tydzień. Gdy tylko dotarliśmy do schroniska młodzieżowego w piątek, nadszedł czas, aby spakować nasze torby, posprzątać pokoje i rozpocząć podróż powrotną.

Schronisko młodzieżowe w Sayda nie pozostawiało nic do życzenia. Niezależnie od tego, czy było to wiele ofert, które zostały dla nas zorganizowane, pyszne jedzenie i przyjazny personel, który włożył w to serce. Zdecydowanie wrócimy tam ponownie.

Już teraz z niecierpliwością czekamy na kolejny obóz Greenhorn jesienią. Bądźcie ciekawi, będziemy o tym informować.